wtorek, 1 lipca 2014

Rozdział 19

"Justin POV"

Od godziny siedzimy w tej jebane kryjówce, a Colin nadal nie wyszedł. Mógłby pośpieszyć trochę.
-Jesteś pewny, że on tędy wyjdzie?- Spytał Drake z powątpiewaniem.
-Taaa... Powinien tędy wyjść. Zresztą tutaj ma samochód... - Przerwałem mówiń gdy Drake dźgnął mnie łokciem w rzebra.
-Zamknij się bo coś słyszę... Cyba już idzie.
Nie minęła chwila gdy pojawił się zza drzwi.
W szybkim tempie stanęliśmy za nim i go przygwoździliśmy do samochodu.
Założyłem mu worek na głowę, a ręce związałem sznurem.
Drake zaprowadził go do auta albo raczej szczerze mówiąc... wrzucił go do niego, po czym zamknął bagażnik. W końcu mogliśmy pojechać do magazynu.
Po około 40 minutach jazdybyliśmy na miejscu.
Wyciągnąłem naszego gościa z mojego czarnego BMW i zaprowadziłem do pokoju, w którym znajdowało się jedynie krzesło i metalowy stolik z narzędziami do tzw. tortur.
Przykuliśmy go kajdankami do siedziska, po czym wyszliśmy.

***

Po 2 godz. wróciliśmy.   No to teraz zabawę czas zacząć.
- No siema, Colin. Jak się masz? - Mówił Drake, gdy ściągał mu worek z głowy by mógł nas widzieć.
- Wypuście mnie stąd kurwa ! - Warknął Colin.
- Oj... Złe posunięcie. - Wysyczałem, po czym przyjebałem mu prosto w nos. Byłem zadowolony w momencie gdy zobaczyłem jak sączy mu się krew z nosa.
- Zapewne wiesz, czemu cię tu trzymamy...- mówił w dalszym ciągu Drake- Czas się skończył a ty nadal nam nie oddałeś tego co jesteś winny.
- A my nie lubimy czekać.  Szczególnie na swoje rzeczy... Nie ładnie jest pożyczać i nie oddawać... - Powiedziałem przekrzywiając głowę w bok, jak to nieraz robią dziewczyny.
-Oddam wam te 20 tys. , tylko mnie sta\ąd wypuście.- Rzekł Colin.
- Teraz? Już jest za późno. Oddasz nam te pieniądze w inny sposób. - warknąłem.- Ale ten sposób cię zaboli.- szepnąłem mu prosto w twarz, następnie uderzając go z całej siły. Chłopak krzyknął przez ból, który mu zadałem.
Wyszliśmy z pomieszczenia, zostawiając go, aby przemyślał parę spraw.
Postanowiliśmy wrócić do hotelu .
Byliśmy prawdę mówiąc wyczerpani. Jest już 4 nad ranem a ja padam.

***

Jedziemy właśnie do magazynu. Musimy się dowiedzieć czy ten idiota w ogóle ma pieniądze... A jak nie, to trzeba będzie coś wymyśleć aby je zdobyć.
Po chwili byliśmy już na miejscu.  Wysiadliśmy i odrazu udaliśmy się do pomieszczenia, w którym przebywał Colin.
- No dobra. Dzisiaj już nie będziemy się z tobą srać. Albo będziesz współpracować, albo tego pożałujesz.
- Taa... - Powiedział pod nosem Colin.
- Masz tą kasę gdzieś, czy dopiero miałeś zamiar ją uzbierać? - spytałem jak na razie spokojnie, kładąc nacisk na co 2 słowo.
- Mam... - Odpowiedział niepewnie , co oznaczało tylko jedno.
- Nie kłam, kurwa ! -Krzyknąłem i mu przypierdoliłem. 
- Ah ! No dobra ! Dopiero miałem ją uzbierać ! - Mówił wystraszony, krzywiąc się dodatkowo z bólu.
- Dopiero, to znaczy kiedy? - Warknął Drake.
- Nie wiem.. - Cicho mruknął.
- Jak to kurwa nie wiesz !?- Tym razem przyjebał mu Drake. Było widać, że najchętniej by go od razu zabił. W sumie to.. nie tylko on.
- Za niedługo... Jak na razie musiałem spłacić tego gościa Millera. Wisiałem mu 60 tys. Jakbym mu ich nie oddał teraz zabiłby mnie i całą moją rodzinę !- Powiedział, krzywiąc się najwyraźniej na samo wspomnienie.
- A jesteś pewny, że mytego nie zrobimy? - Zaśmiałem się.
On na serio jest taki głupi, że myśli, że jak nie odda nam tej kasy to wypuścimy go wolnego? DUŻY BŁĄD !
Już się nie odezwał tylko głowe w bok.
Drake wszedł do pokoju z kamerą. Nawet nie zauważyłem kiedy wyszedł. 
- No, Colin. Teraz nagramy film dla twojego tatusia. Zobaczymy czy zależy mu na tobie. -Oznajmił mu z lekkim rozbawieniem.
Postawił kamerę na statywie, po czym podał mi kominiarkę. Każdy założył swoją, a następnie włączył kamerę.
- Jeśli zależy ci na synie, musisz wpłacić wpłacić 20 tys. dolarów na konto, które ci podamy. - Powiedział Drake prosto do kamery.
-Widzisz, zadłużył się u nas. Heroina, Metamfetamina? Za to się sporo płaci. A on tego nie zrobił, więc albo oddasz tą kase, albo twój jedyny synek zginie. - Powiedziałem tym razem ja i strzeliłem Colinowi  prosto w udo. Wydarł się niemiłosiernie głośno... 
- Mas zna to 2 dni, a jak nie to iesz co się stanie.- Rzekł Drake i wyłączył kamerę.
Wyszliśmy z pokoju, zgraliśmy to na płytkę i wysłaliśmy.
Teraz tylko czekać. 

_______________________________________________________________________________
No cześć wam miśki ;*
Rozdział krótki za co bardzo przepraszam. Ale wiecie, lepsze to niż nic :)
Za jakiekolwiek błędy przepraszam  ;)
No to teraz na postawie : 
*Każdy kto chce być informowany pisze swój nick od twittera
*Każdy kto przeczytał komentuje :)
*Mój tt :  @NiallSupermenie 
Od przyszłych rozdziałów nie będę sama na blogu. :D
Dominika pomoże mi go prowadzić . Więc bloga będzie prowadzić Ania(ja) i Dominika (Dusia) .
Będziemy mieć dla was  później niespodziankę... ale to dopiero później ;*

A teraz :  CHCIAŁA BYM WAM ŻYCZYĆ UDANYCH WAKACJI ! BAWCIE SIĘ DOBRZE (I BEZPIECZNIE OCZYWIŚCIE) . <33




1 komentarz:

  1. Kocham ten blog♡♥możesz mnie informować prooooioszę ♡♥ @aasia258

    OdpowiedzUsuń