piątek, 28 czerwca 2013

Rozdział 12

"Justin POV "

Obudziłem się o 6:33 i niechętnie wstałem z łóżka . Podeszłem do szafki i wyciągnąłem z niej czyste bokserki , szare jeansy
i czerwoną bluzę Chicago Bulls , po chwili zakładając swój zestaw na siebie .
Myślałem o wiadomości wysłanej przez Caroline wczoraj wieczorem .
ZA CO ONA MOGŁA MI DZIĘKOWAĆ ?!
Wchodząc do kuchni złapałem do ręki jabłko i usiadłem przy stole .
Chwile później usłyszałem dźwiek klaksonu , więc ubrałem buty i wyszedłem z domu . Weszłem do auta siadając koło Draka a mina odrazu mi zeszła
z twarzy .
- Ej , stary yyy... chciałem przeprosić - Zaczął Drake .
Nic mu nie odpowiedziałem , tylko czekałem aż kontynułuję .
- Wiesz , głupio wyszło , byłem pijany i nie pamiętam nawet połowy wczorajszego wieczoru - Powiedział ze smutkiem w oczach .
- Taa , lepiej przeproś Caroline - Powiedziałem obojętnie , odwracając głowę w stronę szyby .
- Pewnie , wieczorem do niej wpadne - Odparł .
- Czyli co , jest spoko ? - Zapytał z nadzieją w głosie .
- Jasne - Odpowiedziałem .
Nasze kłutnie zwykle nie trwają długo . Nienawidzę się z nimi kłucić zwłaszcza jeśli chodzi o dziewczyny .
- Chłopaki , zaraz będziemy na miejscu . Przygotujcie broń ! - Przerwał nam Matt .
- Jak myślicie , Parker będzie miał kase tym rezem ? - Zaśmiał się Jack .
- Kurwa mam nadzieję , bo go rozpierdole na miejscu - Powiedziałem zaciskając pięści , i wkładając pistolet do tylnej kieszeni spodni .
Na myśl o Parkerze zacząłem się wkurwiać . Boże jak ten koleś mnie irytował .
Niech lepiej szykuję kase bo tym razem mu niepodarujemy , mieliśmy jeszcze pare spraw do załatwienia , a on był
poprostu jak wrzód na dupie .
Dojechaliśmy w końcu na miejsce , parkujac samochód w tym samym miejscu co przed tem . Wysiadłem z auta starając
się nie trzaskać drzwiami by się jeszcze bardziej nie nakręcać , choć ostatnim razem łatwo nie było .
Jack stanął przed drzwiami mocno w nie waląc jak by się paliło . Gdy nikt nie otwierał postanowiłem wywarzyć drzwi , ale
Matt kazał mi poczekać . Nieco póżniej drzwi się otworzyły ukazując zaspanego Parkera , który na nasz widok jakby zamarł .
- My po kase - Powiedział groźnie Drake i bez zastanowienia wszedł do środka .
- Masz ją prawda ? - Tuż po nim odezwał się Matt .
- Yyy , tak jasne - Odparł zmieszany .
- To na co czekasz - Spytałem , widząc że stoi w miejscu .
- A tak , już ide - Odparł udajac się po schodach , prawdopodobnie do swojego pokoju .
- Czy on nie jest wkurwiający ?! - Zapytałem chłopaków , którzy się ze mną zgodzili .
Nie minęło 5 mniut a Parker był z powrotem na dole , wręczając nam nasze pieniądze .
Nie można było tak odrazu ? - Pomyślałem zirytowany .
Chowając kase po kieszeniach , podeszłem do chłopaka zostawiając małą przestrzeń między nami .
- Tym razem nie brudziłem sobie rąk , ale gdybyś nie miał tej forsy to wąchał byś kwiatki od spodu , zrozumiałeś ?! - Warknąłem .
- T- tak zrozumiałem - Powiedział z przerażeniem w oczach . Na co ja uśmiechnąłem się zwycięsko .
Razem z chłopakami odwróciliśmy się i wyszliśmy z domu , zostawiajac go samego na środku pokoju .
Wsiediśmy do auta , ruszając z piskiem opon . Droga nie była zatłoczona zważywszy na wczesną pore dnia . Wyjeżdżając z za zakrętu
zauważyłem znajome auto .
- Widzicie to samo co ja ? - Zapytałem .
- Taa - Powiedział Drake .
Auto zaczęło się zbliżać i nieco zwolniło , przybliżając się do naszego . Siedziało w nim trzech kolesi patrzących się w naszą stronę .
Wymieniliśmy się z nimi spojrzeniami , a gdy już mieliśmy się mijać , momentalnie skręcili rysując nam lakier samochodu .
- Co jest kurwa - Powiedział Matt , zatrzymując auto .
Wszyscy wysiedliśmy trzaskając drzwiami i staneliśmy twarzą w twarz z członkami gangu Revengers .
To byli nasi wrogowie numer 1 , nie nawidziłem ich , byli za bardzo pewni siebie i to mnie wkurwiało .
Przywódcą gangu był Kevin , który miał 20 lat , był szczupły i dosyć wysoki jak na swój wiek . Jego młodszy brat David miał 17 lat , był niskim brutnetem o piwnych dużych
oczach . Chodź był z nich najmłodszy już umiał się posługiwać bronią .
I został jeszcze Jason  najgorszy skurwiel jakiego znałem . Był wysoki , dobrze zbudowani i miał każdą dziewczyne w mieście .
Pożałują tego co zrobili . Chcieli wojny ? To będą ją mieć !


"Caroline POV "

Obudził mnie krzyk Backy , na co zerwałam się do pozycji siedzącej . Zerknęłam na szafkę nocną , na której stał zegarek wskazujący godzinę 10:27 .
WTF ?!
Wyszłam z pokoju i jak najszybciej zbiegłam po szchodach do kuchni , by zobaczyć co się stało .
- Co ty się tak wydzierasz ?! - Powiedziałam , przeczesując moje długie brązowe włosy .
- No co uparzyłam się ! - Powiedziała oburzona , wkładając czerwoną rękę pod zimną wodę .
- Hahahah , serio ? Nawet nie umiesz dobrze zrobić naleśników ? - Powiedziałam żartobliwiem , dalej się śmiejąc .
- HA - HA  bardzo się uśmiałam naprawdę . Taka mądra , to sama je zrób ! - Odpowiedziała i spiorunowała mnie wzrokiem .
- Dobrze ! Spokojnie tylko żartuję . Już biorę się za smażenie - Podniosłam ręcę w obronnym geście i wziełam czystą NIE SPALONĄ patelnię i rozgrzałam ją .
- Jak twoja ręka ? - Spytałam przewracając naleśnika na drugą stronę .
- Boli jak chuj - Odpowiedziała ,na co ja się zaśmiałam .
- Może trzeba jechać do lekarza ? - Zaproponowałam .
- Nie trzeba , dam sobię jakąś maść i owinę bandażem i będzie okej .
- Jak chcesz - Powiedziałam , ściągając naleśnika z patelni i kładąc go na talerz , który należał do Backy .
Między nami zapadła cisza , a ja mogłam w spokoju dokączyć śniadanie .
- Co dzisiaj robimy ? - Zapytałam biorąc ostatniego kęsa .
- Nie wiem , a na co masz ochotę ? - Zapytała mnie Backy , odkładając swój talerz do zmywarki .
- Hmm , co powiesz na plażę ? - Poruszyłam brwiami .
- O super , nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam z tobą na plaży - Zaśmiała się .
- To o której byśmy szły ? - Zapytałam , wstając z krzesła .
- Mamy 11:03 , więc może o 13:00 ?
- Okej , jeszcze muszę wpaść do domu się przebrać i jestem u ciebie  - Uśmiechnęłam się .
- Jasne , będe czekać - Powiedziała .

                                                                             *

Niemal wbiegłam do domu , nie zwracając uwagi na resztę domowników , którzy siedzieli na kanapie oglądając film
przyrodniczy . Zamykając za sobą drzwi od pokoju , rzuciłam torbę na łużko i otworzyłam szafę z ubraniami .
Wyciągnęłam z niej strój kąpielowy ze wzorem flagi ameryki , krótką bluzkę odsłaniającą brzuch i czarne krótkie spodenki .
Biorąc to wszystko zamknęłam się w łazience .
Gotowa do wyjścia związałam włosy w wysokiego kucyka i spakowałam do swojej torby ręcznik , krem do opalania , słuchawki
do telefonu i inne drobiazgi . Zchodząc na dół wziełam butelkę wody i ubrałam na nogi swoje czarne tomsy.
- Gdzie się wybierasz Carl ? - Zapytał ojciec z nad swojej gazety .
- Wychodzę na plaże z Backy - Uśmiechnęłam się .
- O której masz zamiar się stawić w domu ? - Wtrąciła się mama .
- Pewnie przed 20 :00 , bo jutro szkoła - Westchnęłam , na myśl że będę siedziała w tej szkole gdy na dworze taki upał .
- To dobrze , będziemy czekać z kolacją - Powiedział tato , przewracając strony w czasopiśmie .
- Jasne , to pa - Krzyknęłam wychodząc z domu .
Na dworze było około 30 stopni i żadnego wiatru . Tyle dobrze , że Bacy nie mieszkała dalek , jedynie kilka przecznic
od mojego domu . Wchodząc na jej ulicę , zobaczyłam z daleka małą postać , która właśnie zamykała swoje drzwi wejściowe .
Była to oczywiście moja przyjaciółka , obładowana różnymi rzeczami na plażę .
Leniwym krokiem podeszłam do niej i ją uściskałam . Wziełam od niej parę rzeczy by mogła normalnie iść .
Po ok. 15 min dotarliśmy w końcu na plażę . Znalazłyśmy miejsce pod samą wodą i rozłożyłyśmy swoje ręczniki . Usiadłyśmy na nich , ściągnęłyśmy ubrania i szybko
posmarowałyśmy się kremem z filtrem , by się nie spalić . Wyciągnęłam iPhona ze słuchawkami mając nadzieję , że posłucham muzyki , ale coś przykuło moją uwagę .
Na ekranie wyświetlił się numer Draka i nieodczytana wiadomość .

OD DRAKA :

Musimy się spotkać .

OD CAROLINE :

Nie mamy o czym rozmawiać .

OD DRAKA : 

To jest ważne . Chiałbym cię przeprosić .

OD CAROLINE :

Okej . Przyjdź na plażę , jestem razem z Backy .

OD DRAKA :

Jasne , będę za pół godziny .

_______________________________________________

No to jest rozdział 12 . Jak wam się podoba ? ; )
Jeśli są błędy to PRZEPRASZAMY .
Jak myślicie jak potoczy się sprawa z nowym gangiem i w jaki sposób Drake przeprosi Caroline ?
15 KOM = NASTĘPNY ROZDZIAŁ !!!
No to do następnego ! ; )
BUZIAKI ; *

ASK :
http://ask.fm/TheDarkSideOfTheStreet

czwartek, 20 czerwca 2013

Rozdział 11


" Caroline POV "

- No to może sprawdzimy , który jest lepszy ? - Zapytałam , a on przyjął moje wyzwanie .
- Jasne , a co masz na myśli ? - Poruszył brwiami  , na co się uśmiechnęłam .
- Zatańczymy ? - Powiedziałam , ciągnąc go za sobą na środek salonu .
- Czemu nie !
Staneliśmy po między ludźmi , a z głośników zaczęła lecieć szybka muzyka . Obruciłam się do niego plecami i tańczyłam z nim tak jak z Justinem .
Chłopak przyciągną mnie bliżej siebie , a ja poczułam jego ciepły oddech na mojej skórze .
Kątem oka spoglądałam na Biebera , który tańcował dalej z tą dziwką . Mogłam zauważyć jak mi się przygląda , ale nie dawał po sobie tego poznać  .
Pomijając jego czerwoną twarz i zaciśniętą pięść , to wyglądał normalnie . Zarzuciłam swoje ręce na jego kark i poruszaliśmy się w rytm muzyki .
Chciałam wzbudzić w nim zazdrość , ale też nie chciałam wyglądać na zdzirę , która puszcza się z pierwszym lepszym .
Więc w pewnym momencie się od neigo odsunęłam i tańczyłam jak inni .
-Czemu się odsunełaś ? Przecież było fajnie ! - Powiedział , a ja mogłam wyczuć w jego głosie złość i oddechu smród alkoholu .
- Może mi się znudziło ?!
- Chodź tutaj mała . Nie mów , że ci się nie podobało ! - Pociągnął mnie za nadgarstki , a ja zaczęłam się wyrywać .
- Nie ruszaj mnie kurwa ! - Syknęłam .
- Nie wyrywaj się dziwko . - Splunął .
- Co ty do niej powiedziałeś chuju pierdolony ?! - Krzyknął Justin odciągając go ode mnie .
- Nie dotykaj mnie Bieber  - Warknął Drake .
- Nie będziesz się do niej tak odzywał . Już ci mówiłem , że masz się trzymać od niej z daleka .
Nie czekając na odpowiedź , pięść Justina powędrowała w kierunku twarzy Draka , a on upadł na ziemię zalewając się krwią .
Zważywszy na to ile Drake wypił , to dosyć szybko podniósł się z podłogi i zaatakował Justina .
Zadał mu mocny cios w twarz , powodując , że z jego nosa zaczęła lecieć krew .
Justin szybko ją starł po czym pchnął Draka na bar rozbijając przy tym wszystkie szklanki . Brunet podszedł do chłopaka i zaczął go bić bez opamiętania , do
momentu , w którym poszkodowany wziął szklankę i uderzył nią w twarz Biebera , powodując rozcięcie łuku brwiowego .
Podbiegłam do chłopaków próbując ich rozdzielić , niestety na marne . Postanowiłam poszukać reszty kolegów Justina , bo sama nie dawałam sobię rady .
Po krótkich poszukiwaniach znalazłam ich siedzących na kanapie . Rozmawiali o jakiś bzdurach , nie zwracając na mnie uwagi .
- Może byście pomogli ?! - Krzyknęłam wkurwiona .
- A co się stało ? - Zapytali równo .
- Kurwa Justin bije się z Drakiem ! - Wrzasnęłam , na co zerwali się z miejsc i pobiegli w stronę dalej bijących się chłopaków .
- Japierdole , co wy robicie ?! - Wrzasnął Matt , i razem z Jackiem rozdzielili dwójkę .
Zerknęłam na Justina , który wyrywał się z uścisku Matta .
Wiecie co ? Gdy Justin się bił , wyglądał seksownie . Jego żyły były widoczne na całej szyji i rękach . Pot razem z krwią kapał mu na koszulkę , a ja z podniecenia
zagryzłam dolną wargę . Jezu ... ! O czym ja myślę ?!
Gdy Matt w końcu puścił Justina , ten wkurwiony zaczął kierować się w stronę wyjścia . Nie czekając na nic , pobiegłam za nim łapiąc go za rękę .
- Co do chu... -  krzyknął obracając się , lecz nie dokończył , gdy mnie zobaczył .
- Gdzie ty idziesz ? - Warknęłam na niego trzymając go w dalszym ciągu za rękę .
- Jak najdalej z tąd - Syknął po czym już chciał iść , lecz pociągnęłam nie go , nie pozwalająć opuścić mu domu .
- Nie ! Zostajesz tu , trzeba to opatrzeć ! - Powiedziałam i zaczęłam iść w stronę łazienki ciągnąc go za sobą , zamykając za nami drzwi na klucz .
- Siadaj na deske - Kazałam mu , poczym on posłusznie wykonał moje polecenie .
- Nie musisz tego robić . Bywało gorzej .
- Nie muszę , ale chcę - Jęknęłam i zaczęłam szukać w szawce apteczki .
Justin westchnął i uważnie mi się przyglądał . Gdy znalazłam to czego szukałam , położyłam pudełko na umywalce , po czym więłam ręcznik i zamoczyłam go w wodzie .
Podchodząc do Justina przyłożyłam lekko ręcznik do jego twarzy , uważnie ją obmywając z zaschniętej krwi . Gdy skończyłam , wyciągnęłam wodę utlenioną ,
waciki i plaster . Polałam wacik wodą i przyłożyłam go do jego otwartej rany , odkarzając ją najdokładniej jak mogłam .
- Shhh... - Justin jękną , pod wpływem pieczenia . Wywróciłam oczami i nadal kontynuowałam czynność .
- Trzeba to zszyć ... - Powiedziałam bardziej do siebie niż do niego .
- Nie ma zamiaru tego robić - Jęknął , a ja w tym czasie nałożyłam na ranę plaster .
Chłopak wstał z miejsca , podchodząc do lustra , które stało przed nim .
- Wyglądam jak idiota - Powiedział , na co się zaśmiałam .
- Wyglądasz uroczo - Zachichotałam .
Biber popatrzył w moje oczy i zaczą iść w moi kierunku . Cofnęłam się , a po chwili napotknęłam za soba ścianę . Justin położył ręce po obu stronach mojej głowy
unieożliwiając jaką kolwiek ucieczkę .
- C - co ty robisz ? - Zająkałam się .
Zignorował moje pytanie i przybliżył się jeszcze bardziej , tak że nasze usta były kilka centymetrów od siebie . Czułam na swojej skórze jego ciepły oddech ,
a w moim brzuchu latało stado motyli .
- Justin co ty do chole....- Nie dokończyłam zdania , gdyż jego usta zetnknęły się z moimi . Były miękkie i idealnie pasowały do moich . Justin pogłębił pocałunek
na co nie protestowałam , a chwilę puźniej ścisnął mój tyłek , przez co jęknęłam mu w usta , a on zwinnym ruchem włożyłl mi język do buzi .

" Justin POV "

Kiedy ją pocałowałem miałem motylki w brzuchu , to był najlepszy pocałunek w moim życiu .
Caroline najpierw była zaskoczona moim posunięciem lecz po chwili odwzajemniła pocałunek . Jej wargi były miękkie i delikatne , idealnie komponowały się z moimi .
Położyłem ręce na jej tali i przyciągnęłem ją bliżej siebie , pogłębiając pocałunek . Wplotła swoje palce w moje włosy wywołując u mnie dreszcz .
Nasze języki toczyły walkę o dominację . Po chwili podniosłem ją tak , że owinęła nogi wokół mojej tali i przycisnąłem ją do ściany ,  wkładając w pocałunek jeszcze
więcej uczucia . Caroline jęknęła w moje usta przez co uśiechnęła się trzymając usta dalej razem .

PUK   PUK

- Jest tam ktoś ? - Krzyknęła Backy .
Caroline szybko zeskoczyła z moich bioder i odsunęła się ode mnie poprawiając szybko bluzkę .
Podeszłem do drzwi i otworzyłem je , a naszym oczom ukazała się blondynka z rękami załorzonymi na biodrach .
- Co wy tu robicie ? - Spytała .
- Ja ummm opatrywałam mu rane - Pokazała wskazując na moje przecięcie .
- Trochę długo was nie było - Posłała Caroline znaczące spojrzenie .
- Bo się kręcił idiota - Zaśmiała się nerwowo , uderzając ręką w moją klatkę piersiową .
- Ahaaa - Backy przeciągnęła zerkajac to na mnie to na Carl .
- To my idziemy na dół ! - Brunetka powiedziała po czym złapała mnie za rękę i szybko wyszliśmy z łazienki .
- Dlaczego wszystko zwaliłaś na mnie ? - Spytałem stając .
- Przepraszam to piewrsze co mi przyszło do głowy - Spojrzała na mnie , a ja patrzyłem jej w brązowe oczy .
- Trzeba będzie Cię podszkolić w wymyślaniu argumentów ! - Zaśmiałem się na co ona przewróciła oczami .
- Chodźmy już lepiej do chłopaków , bo będą się dopytywać - Odwróciła się i chciała iść , lecz zatrzymałem ją przyciągając bardzo blisko siebie .
- Swoją drogą , podobało ci się pocałunek ? - Uniosłem brwi i zobaczyłem , że jej policzki robią się różowe .
- Nie było tak źle - Wzruszyła ramionami , unikając kontaktu wzrokowego .
- Tylko tyle ?! - Ciągnąłem .
- Tak tylko tyle - Odparła i odsunęła się ode mnie , kierując się w stronę schodów .
- I tak wiem , że to był najlepszy pocałunek w twoim życiu - Szepnąłem .
- Nie schlebiaj sobie - Odparła .
Spojrzałem na zegarek , który wskazywał 2:15 . Wszyscy znajomi Backy zaczeli rozchodzić się do swoich domów .
Przeleciałem pokój wzrokiem szukając moich przyjaciół , którzy siedzieli na kanapie w salonie .
Podeszłem bliżej , siadając obok nich .
- Gdzie ty byłeś do cholery ? I co to za pedalski plaster ?! - Wyśmiał mnie Jack .
- Zamknij morde , jeśli nie chcesz dostać tak samo jak Drake - Splunąłem .
- Spokojnie chłopaki , jeszcze tylko tego nam brakowało - Krzyknął Matt .
Zapadła niezręczna cisza , a ja zastanawiałem się do kąd poszła Caroline .
CHOLERA CAŁY CZAS O NIEJ MYŚLĘ !
- Dobra zwijamy - Powiedział Matt .
- Spieszy ci się gdzieś ? - Spytałem .
- Tak , do domu , jutro mamy robotę do wykonania - Powiedział jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie .
- Kurwa ! Zapomniałem .
Wszyscy wstali z kanapy , udając się w stronę drzwi , gdy Backy podbiegła do nas łapiąc Matta za ramię .
- Idziecie już ? - Spytała .
- Tak jutro wcześnie wstajemy - Matt posłał jej mały uśmiech .
- To pa ! - Pomachała nam .
Wyszliśmy z domu i weszliśmy do auta . Po chwili dołączył do nas Matt . Odpalił samochód i ruszyliśmy . Całą drogę przesiedzieliśmy w ciszy .
Po 15 min byliśmy pod moim domem .
- To do jutra - Wstałem z miejsca .
-Będziemy o 7:00 ! - Krzyknął Jack , i odjechali .
Wyjąłem klucze z kieszeni i weszłem do środka . Zdjąłem buty i udałem się do mojego pokoju .
Wchodząc do łazienki , wzięłem bardzo szybki prysznic po czym nałożyłem na siebię bokserki i wślizgnąłem się pod kołdrę .
Chwilkę leżałem myśląc o całym dniu i gdy już zasypiałe , mój telefon zawibrował .
Wyjąłem go i zobaczyłem jedną nie odczytaną wiadomość od Caroline .

Od Caroline :

Dziękuję : *

_______________________________________________

Tak jak obiecałyśmy , rozdział jest troszkę wcześniej ; )
Cieszycie się , że Caroline i Justin wkońcu się pocałowali ?
Czekamy na wasze opinie i komentarze ! 
Przepraszamy za błędy ( jak zwykle xD )

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Rozdział 10


„ Caroline POV ”

Wyszłam z domu i szłam w kierunku nadchodzącej imprezy . Zimny wiatr rozwiewał moje włosy . Wiedziałam , ze zabawa się już rozkręciła ale to dobrze bo nie lubię przychodzić pierwsza . Zastanawiałam się ile osób zaprosiła Backy , znając ją to pewnie pół szkoły . Ale najbardziej zastanawiało mnie to czy Justin się tam pojawi . Z jednej strony chciałam żeby tam był ponieważ coś zaczyna mnie w nim interesować, a z drugiej strony nadal jest bipolarnym dupkiem .
Idąc wzdłuż ulicy usłyszałam głośną muzykę i krzyki nastolatków , wiedziałam , że już byłam na miejscu . Weszłam przez bramkę i udałam się w stronę drzwi , które były lekko uchylone. Wejrzałam przez nie i ujrzałam Backy która biegła w moim kierunku z piwem .
- Hej maleńka – Posłała mi  szeroki uśmiech .
- No cześć . Widzę, że impreza się rozkręciła – Zachichotałam .
- Chcesz drinka – Zaproponowała .
- Jasne
- Zaraz Ci przyniosę , poczekaj tutaj – Odparła i zniknęłam w tłumie .
Rozglądając się po zatłoczonym przez spoconych nastolatków mieszkaniu  mój wzrok utkwił w wysokim brunecie, który miał na sobie nisko opuszczone spodnie , co wyglądało bardzo seksownie , czarną bokserkę i białe supry . Gdy chłopak się odwrócił zdałam sobie sprawę , że to Justin. Nasze  spojrzenia się spotkały a ja się lekko zarumieniłam . W głośnikach zabrzmiały pierwsze nuty piosenki Macklemore i Ryana Lewis . Zauważyłam , że Justin ruszył w moim kierunku jednak zatrzymał się,  gdy Backy podeszła  do mnie podając mi drinka .
- I jak Ci się podoba? – Próbowała przekrzyczeć piosenkę .
- Jest super – Krzyknęłam upijając trochę mojego napoju .
- I co przyjdzie Justin ?- Zapytała .
- No właśnie już jest – Odparłam pokazując dyskretnie w stronę  chłopaków .
- To świetnie chodźmy do nich – Ciągnęła mnie za rękę nie czekając na to co powiem .
Po chwili znalazłyśmy się obok 4 przystojniaków .
- Jak wam się podoba ? – Zapytała podchodząc bliżej Matta
- Jest zajebiście – Uśmiechnął się i objął ją ramieniem .
Widziałam jak Backy robi się coraz bardziej czerwona .
Popatrzyłam w stronę Justina , który lustrował mnie wzrokiem  i puścił mi oczko, zadziornie się przy tym uśmiechając . Przygryzłam lekko wargę i poczułam jak pocą mi się ręce .
Cholera , dlaczego on tak na mnie działa ??!!
- Ej, Bieber chcesz piwo ! – Krzyknął Jack
- Jasne – Chłopak uśmiechnął się lekko .
- Mi też weź – Wypaliłam w  pewnym momencie .
- Przecież masz drinka – Justin w końcu się odezwał .
- Ale przecież mi się kończy – Wzruszyłam ramionami .
Justin tylko na mnie spojrzał, a Jack wrócił z naszymi piwami . Podał mi jedno, a ja zwinnym ruchem otworzyłam puszkę.
Chcę aby ten wieczór był w końcu udany . Bo na moje szczęście wyjście na imprezę zawsze się  źle kończy . I nie zamierzam dzisiaj skończyć tylko na jednym piwie , pokarze im ,że też potrafię się bawić !
Wzięłam porządnego łyka i westchnęłam na co Justin zachichotał .
- No co ? – Powiedziałam i oblizałam usta .
- Wyglądasz gorąco gdy oblizujesz usta -  Szepnął mi do ucha a ja poczułam jego ciepły oddech na moim policzku .

„ Justin POV ”

Caroline wyglądała dzisiaj seksownie a ja dziwiłem się , że mój kolega JESZCZE nie dał o sobie znać . Stałem  chwilę z chłopakami i kończyłem swoje piwo podczas gdy Caroline już kończyła drugie .
W głośnikach zabrzmiał utwór Miely Cyrus „ Cant be tamed „ . A mnie tknęło by spytać się Caroline czy ze mną zatańczy . Nie wiem czemu ale zaczynam lubić tą dziewczynę .
- Hej Caroline emmm ja ymmm ….. masz ochotę ..zatańczyć ze mną – Zająkałem się , nerwowo drapiąc się po karku .
- Ymmm…. Jasne czemu nie. – Uśmiechnęła się .
Złapała mnie za rękę na co ja zdziwiony jej nagłym ruchem ruszyłem za nią .
Gdy stanęliśmy na środku parkietu ,Caroline  zaczęła pocierać swoim tyłkiem o moje krocze . Rozszerzyłem oczy  i po chwili zacząłem dostosowywać się do jej tańca .
Z każdym ruchem coraz szybciej się poruszała , mocniej napierając na mojego kolegę który po chwili zaczął robić mi mniej miejsca w spodniach . Moje oddechy stawały się ciężkie , z moich ust wydobył się jęk ale na szczęście nikt go nie usłyszał przez głośną muzykę .
Położyłem ręce na jej biodra jeszcze mocniej przyciągając je do mojego już twardego kolegi .
Zwinnym ruchem obróciła się , będąc na wprost mnie . Położyła ręce na moim karku lekko przysuwając mnie bliżej siebie na co ja nie protestowałem . Z szybkiej piosenki zmieniła się na Alex Hepburn „Under „ . Kołysaliśmy się w tej pozycji i mój wzrok utkwił w jej brązowych tęczówkach .
- Masz bardzo ładne oczy – Wypaliłem na co ona się uśmiechnęła .
- Dziękuję , a Ty masz bardzo ładny uśmiech – Odparła
Uśmiechnąłem się  na co ona zachichotała .
- Nie wiedziałem , że tak dobrze tańczysz
- Uczę się od najlepszych – Poruszyła brwiami .
- Czyli od kogo ? – Spytałem chociaż i tak znałem odpowiedź ale chciałem to od niej usłyszeć.
- No wiesz przecież – Powiedziała spuszczając wzrok na dół .
- No właśnie nie wiem – Ciągnąłem
-Ugh jesteś okropny – Powiedziała sarkastycznie .
- Dobrze wiem , że myślisz inaczej – Łobuzersko się uśmiechnąłem na co ona przewróciła oczami .
- A skąd to możesz wiedzieć ?
- Widzę to po tym jak na mnie patrzysz .
- No dobra wygrałeś , jesteś najlepszym tancerzem jakiego znam , zadowolony ? – Powiedziała naburmuszona .
- Awwww dziękuję – Zaśmiałem się .
- Ale wiesz , że i  tak wiedziałem o kogo ci chodziło tylko chciałem usłyszeć to od ciebie – Zaśmiałem się .
- Nienawidzę Cię – Walnęła mnie w ramię .
- Nie oszukuj się skarbie – Poruszyłem brwiami i w tym momencie piosenka się skończyła .
Odsunęliśmy się od siebie i wróciliśmy do znajomych .
- Dobrana z was para – Zaśmiał się Drake .
- Jaka para !!?? – Krzyknęliśmy równo .
- Spokojnie – Podniósł ręce w obronnym geście - Ja tylko mówię co widzę – Zaśmiał się
- To źle widzisz – Warknąłem .
- Stary spokojnie to tylko żart i tak dobrze wiemy , że Caroline bardziej pasuje do mnie – Puścił oczko do Caroline a każdy zaśmiał  się oprócz mnie .
Wkurwiłem się jeszcze bardziej i zacisnąłem pięści . W sumie nie wiem  dlaczego bo przecież ona nie była moją dziewczyną .
- Matt, idziemy potańczyć ? - Spytała Backy przerywając niezręczną cieszę.
- Jasne . - Uśmiechnął się i po chwili znikneli w tłumie.
- No to może ja przyniose coś do picia... Chcecie coś ? - Spytała Caroline.
- Piwo. - Powiedziałem w jednym  czasie z Drakiem, a Caroline tylko kiwneła głową obracając się na piętach i poszła.
Gdy zniknęła nam z oczu Drake jak zwykle zaczął mnie wkurwiać.
- Za bardzo lamusowaty jesteś dla niej- Powiedział z głupim uśmieszkiem.
- Zamknij ten jebany ryj bo będę zmuszony rozpierdolić ci te bielutkie zęby.. - Warknąłem, zaciskając pięści  by nie wybuchnąć.
- Bo co mi zrobisz ? Pobijesz mie ? HA - HA - Powiedział z sarkazmem .
- Żebyś się kurwa nie zdziwił . - Syknąłem .
- Proszę Cię , ona na ciebie nie zasługuje .
- A kim ty jesteś , by mi mówć z kim mam się spotykać a z kim nie  ! - Poczułem jak złość we mnie rośnie .
- Po prostu mówię jak jest - Zaszydził .
- To zamknij lepiej morde !
Kątem oka zauważyłem jak Caroline niesie nasze piwa . Nie chciałem , żeby usłyszała jak się kłucimy . A szczególnie , że to o nią  !
Jeszcze by pomyślała , że mi się podoba ( Co jest prawdą ) .
- Proszę - Powiedziała podając mi i Drakowi po piwie .
- Dzięki - Powiedziałem , posyłając jej szczery uśmiech .
-  Dzięki , piękna - Zagruchał Drake .
- Co ty kurwa powiedziałeś ?! - Warknąłem , a żyły na mojej szyji się pokazały .
- Ej Justin ! Spokojnie - Wtrąciła się Caroline .
- Czy ty masz jakiś problem Bieber ? - Warknął obużony .
- Tak , ty nim jesteś !
- O co wy się znowu kłucicie ? - Caroline znowu nam przerwała .
- Nie ważne , zapomnij ! - Wypaliłem i udałem się w inną część domu Backy .
Dawno się tak nie wkurwiłem ! Złość wzieła nade mną górę i nie mogłem się opanować . Chciałem mu przywalić tak , żeby nie mógł już nic powiedzieć .
Otworzyłem puszkę z piwem , które przyniosła mi Caroline , i upiłem większy łyk . Poczułem jak moje ciało się rozluźnia i nie czułem już takiej agresji , jak przed tem .
Krążyłem bez celu po pokoju , nie wiedząc co z sobą zrobić . Chciałem wrócić do domu , gdy poczułem ręke na swoim ramieniu . Już miałem  nadzieję , że to Caroline
ale się myliłem . Obróciłem się i stałem twarzą w tawarz z wysoką blondynką o ciemnych oczach , która miała na sobie krótką fioletową sukienkę .
- Hej , zatańczymy - Powiedziała , trzepocząc rzęsami .

" Caroline POV "

Stałam w salonie opierając się o zimną ścianę , gdy zobczyłam Justina tańczącego z jakąś pustą laską z blond włosami . Nie wiem czemu , ale zrobiłam się
zazdrosna . Nie to , że by mi się podobał czy coś .....!
Tańczyli ocierając się o siebie . Blondynka przegryzła wargę i wyraźnie było widać jak się do niego przystawiała . Przyglądałam im się dłuższy czas gdy ktoś wyrwał
mnie z obczajania Biebera i pustej laski .
- On nie jest w twoim typie - Powiedział mi do ucha Drake .
- A kto jest ? - Uniosłam znacząco brwi .
- Nie wiem , może ja ?! - Zaśmiał się .
- Nie schlebiaj sobie - Zachichotałam .
- Co ty ? Jaa ? - Czujecie ten sakrazm ?!
- No to może sprawdzimy , który jest lepszy ? - Zapytałam , a on przyjął moje wyzwanie .

________________________________________________________

PRZEPRASZAMY !

No to zacznijmy od tego , że chcemy was bardzoo przeprosić , że musieliście czekać prawie 2 tygodnie na nowy rozdział !! Naprawdę nie miałyśmy z byt wiele czasu , ale teraz rozdziały będą pojawiać się regularnie .
Przepraszamy za błędy ! ; )  Napiszcie w komentarzach czy wam się podobało .
Jak chcecie być informowani to śmiało piszcie nicki na twittera <3
Jeśli będzie 10 komentarzy pod tym rozdziałem , to kolejny będzie wcześniej !
A ogólnie to kolejny rozdział planujemy dodać w piątek : )
LOVKA ! <33