"Caroline POV "
Obudził mnie dźwięk budzika. Zwlekłam się niechętnie z łóżka i podeszłam do szafy .
Wyciągłam z niej to : http://www.faslook.pl/collection/na-lato-d-8/ i weszłam do łazienki zamykając za sobą drzwi .
Zrzuciłam z siebie ubrania i wskoczyłam pod prysznic odkręcając ciepłą wodę. Nałożyłam na ciało żel pod prysznic.
Spłukując wszystko wyszłam z kabiny i szybko się osuszyłam. Zostawiłam włosy rozpuszczone i założyłam wybrany zestaw.
Zrobiłam jeszcze delikatny makijaż i wyszłam z łazienki. Chwyciłam swój plecak w biało-czarne paski i wyszłam z pokoju , zbiegając na śniadanie.
-Hej wam ! - Powiedziałam radośnie.
-Witaj kochanie , widzę że jesteś w dobrym humorze - Uśmiechnął się tato.
-Tak jestem , ponieważ za 3 dni koniec rokuuu !- Zaczęłam skakać ze szczęścia .
-Cieszymy się razem z tobią !-Uśmiechneła się mama i podała mi talerz z płatkami czekoladowymi. Zjadłam swoje śniadanie , pożegnałam się z rodzicami i wyszłam z domu. W tym samym czasie pod dom podjechała Backy . Otworzyłam drzwi od strony pasażera i usiadłam w fotelu zapinając pas.
-Siemka - Przywitała mnie przyjaciółka.
-Hej Back - Odpowiedziałam jej , i ruszyłyśmy.
-Co robisz po szkole ? - Zapytała mnie.
-Jestem już umówiona - Podrapałam się nerwowo po karku.
-Tak ? A z kim ? - Kontynułowała rozmowe.
-Ymm , noo z Justinem.
-Łoo , serio ?-Otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia.
-Tak serio -Zaśmiałam się z jej reakcji.
-No to czekam na szczegóły , z waszej RANDKI - Zagruchała.
-To nie jest randka , tylko spotkanie -Skarciłam ją.
-Tak , tak wmawiaj sobię co chcesz ja i tak wiem swoje -Uśmiechnęła się i zaparkowała pod wejściem do szkoły. Wysiadłyśmy z auta i udałyśmy się do dużego budynku. Podeszłam do swojej szafki i wyciągnęłam z niej potrzebne książki do fizyki i udałam się w stronę klasy , która była na pierwszym piętrze.
*
Dwie pierwsze lekcje minęły dosyć szybko , idąc korytarzem zobaczyłam małą grupkę chłopaków z drużyny koszykarskiej.
Pośród nich stał Jackob , który bacznie mi się przyglądał.
-Ej Caroline !-Krzyknął Jackob , ruszając w moją stronę. Wywróciłam oczami i poszłam w innym kierunku , byle jak najdalej od niego. Jednak on biegł za mną.
-Poczekaj , chcę tylko z tobą porozmawiać !- Znowu się wydarł.
Przyspieszyłam tempo nie mając ochoty z nim rozmawiać.Gdy miałam skręcać do damskiej toalety on wybiegł mi na przeciwko i stanął tak abym nie miała jak przejść.
-Czego chcesz ?- Zapytałam zdenerwowana.
-Porozmawiać .
-Nie mamy o czym !- Krzyknęłam i już chciałam odejść , lecz on złapał za mój nadgarstek i mocno przyciągnął mnie w swoją stronę.
-Nie krzycz do mnie mała suko !- Warknął.
-Bo co ?!-Syknęłam , przez co ścisnął mój nadgarstek jeszcze mocniej.
-Bo pożałujesz.- Powiedział , a ja miałam mu odpowiedzieć moją ciętą ripostą , ale przerwał mi dzwonek na lekcję.
-Pogadamy później - Uśmiechnął się i ruszył do swoich kolegów.
Rozmasowałam miejsce , w którym zaczął pojawiać się siniak , po czym westchnęłam ciężko i udałam się na moją kolejną lekcję.
Weszłam do klasy i zajęłam miejsce w ostatniej ławce. Położyłam książki i wyjęłam je przed siebie. Co raz bardziej przeraża mnie Jackob , z miłego chłopaka zmienił się w zgorzkniałego dupka. Oby czas spędzony z Justinem był lepszy od tego w szkole.
Nie zastanawiając się dłużej wyciągnęłam swojego iPhona i wysłałam wiadomość do Justina.
DO Justina :
Hej :) Mógłbyś przyjechać po mnie do szkoły ?
OD Justina :
Jasne , a coś się stało ?
DO Justina :
Nie chcę teraz o tym gadać . Lekcję kończe o 12 : 00
OD Justina :
Ok , będe czekał :)
Ta lekcja jak na złość się dłużyła . Pan Adams gadał o rzeczach , o których nie miałam pojęcia. Siedziałam tempo patrząc prze okno , rozmyślając o wszystkim.
Z długich rozmyślań wyrwał mnie dźwięk dzwonka na korytarzu. Spakowałam książki do plecaka i ruszyłam do wyjścia. Wiem , że urwałam się z dwóch ostatnich
lekcji , ale i tak był koniec roku szkolnego więc nic mi nie mogli zrobić. Wychodząc ze szkoły zauważyłam auto i Justina opierającego się o nie.
Z uśmiechem na ustach podeszłam do niego i przytuliłam go po koleżeńsku , a on odwzajemnił mój gest , po paru sekundach.
-Hej - Powiedziałam do Justina.
-Hej Caroline , teraz mi opowiedz co się stało okej ?-Zaczął rozmowę , a ja westchnęłam.
-Nie chcę o tym gadać - Powiedziałam po chwili mając nadzieję , że odpuści.
-Spokojnie , mi możesz powiedzieć.
-No właśnie , nie wiem czy mogę ci zaufać , i że nie zrobisz nic głupiego.
-Mów !-Powiedział , kładąc rękę na moim ramieniu.
-No więc ...-Zaczęłam - Szłam sobie korytarzem, gdy nagle zauważyłam grupkę chłopaków ze szkolnej drużyny koszykarskiej. Wśród nich był Jackob - Powiedziałam ,
a Justin zacisął pięści i poczerwieniał ze złości na samą myśl o Jackobie. Przeczesałam sobię ręką włosy , gdy Justin chwicił za mój bolący nadgarstek.
-On ci to zrobił -Warknął , a ja zobaczyłam ogromnego siniaka na mojej ręce.
-Justin....
-Pytam się , czy on ci kurwa to zrobił - Splunął , ze wściekłością w głosie.
-T-Tak - Zająkałam się , spuszczając głowę na dół.
-Gdzie on kurwa jest ? Rozpierdole go !-Krzyknął.
-Ej , przestań ! Dlatego nie chciałam ci nic mówić , bo wiedziałam jak zareagujesz - Powiedziałam zdenerwowana .
Justin nerwowo rozglądał się po całym parkingu , gdy jego oczy zatrzymały się w jednym punkcie. Już wiedziałam , że to był Jackob.
-Nawet mi się nie waż do niego iść - Zatrzymałam go za rękę , lecz on się wyrwał i zaczął biec w jego stronę.
"Justin POV "
Jak ten skurwiel mógł ją dotknąć. Nie panowałem nad sobą , chciałem tylko żeby cierpiał. Podbiegłem do niego zostawiając Caroline z tyłu.
Wziąłem go za szmaty i przygwoździłem do ściany.
-Ty chuju , co ty jej zrobiłeś ? - Warknąłem na niego zaciskając pięści na jego bluzce.
-Nie wiem o czym mówisz ! - Próbował się wyrwać , ale mu nie wyszło.
-Mówię o ręce Caroline ty fiucie.
-Aaa , o tym ! Zasłużyła sobię suka - Zaśmiał się , a ja nie wytrzymałem. Walnąłem go prosto w nos , powodując ostre chrupnięcie oznaczając , że go połamałem.
-Coś jeszcze masz zamiar powiedzieć ? - Zapytałem leżącego już na ziemi Jackoba.
- Justin , przestań - Caroline podbiegła do mnie szarpiąc mnie za ramię .
- Pytałem czy masz coś jeszcze do powiedzenia ? - Zapytałem wkurwiony patrząc na jego zakrwawiony ryj.
- Przepraszam Caroline - Powiedział , trzymając się za nos.
Pchnołęm nim po raz ostatni i odwróciłem się do Caroline , prowadząc ją do samochodu.
Weszliśmy do środka , a ja włożyłem klucze do stacyjki i ruszyliśmy .
- Nie musiałeś tego robić - Powiedziała Caroline.
- Owszem , musiałem - Odpowiedziałem.
Po między nami zapadła cisza , a ja próbowałem się uspokoić.
-Do kąd mnie zabierasz ?- Zapytała.
-To niespodzianka - Powiedziałem z lekkim uśmiechem.
- Ugh... - Westchnęła.
- Zobaczysz , spodoba ci się.
*
Dojechaliśmy na miejsce , po czym szybko wysiadłem z auta podchodząc do Carl i otwierając dla niej drzwi. Widzicie , też mogę być gentelmenem.
Zakryłem jej oczy i poprowadziłem do miejsca w którym miałem zaplanowany dzisiejszy dzień. Szliśmy przez gęste zarośla , a ja uważałem by Caroline nie stała się
krzywda.
- Daleko jeszcze ? - Spytała zniecierpliwiona.
- Jeszcze chwilkę - Odparłem.
Po niecałych 2 minutach byliśmy na miejscu.
-Gotowa ?- Spytałem.
- Jasne - Słychać było fascynację w jej głosie , na co się zaśmiałem.
Powoli odsłoniłem jej oczy , którym ukazało się duże, czyste jezioro , w tle było widać góry , a na trawiastym brzegu stały dwie połączone ze sobą wierzby.
-Wow, ale tu jest pięknie - Powiedziała , przyglądając się każdemu szczegółowi.
-Mówiłem , że ci się spodoba.
-Chodź usiądziemy na ławce pod wierzbą - Zaproponowałem , a ona tylko skinęła głową.
-Jak znalazłeś to miejsce ?-Spytała zdziwiona.
-Jak byłem mały przyjeżdżałem tu z rodzicami i rodzeństwem.
-Masz rodzeństwo ? -Otworzyła jeszcze szerzej oczy niż miała wcześniej.
-Tak brata Jaxona i siostrę Jazmyn -Powiedziałem dumnie.
-A gdzie oni są ?-Znowu mnie spytała , chcą uzyskać więcej informacji.
-Mieszkają razem z rodzicami w Stratford. Wynieśli się ode mnie gdy dowiedzili się czym się zajmuję.
-Ymm , a mianowicie?
-Dowiesz się w swoim czasie - Uśmiechnąłem się do niej.
-Okej , jak nie chcesz mówić to nie musisz - Odwzajemniła uśmiech odwracając głowę w moją stronę.
Cieszę się z tego , że ona nie jest jak inne dziewczyny i wie kiedy skończyć.
Przysunąłem się do niej patrząc w jej ciemno brązowe oczy. Uwielbiałem się w nie patrzeć , zatracałem się w nich. Zbliżyłem twarz niebezpiecznie blisko jej ,
zmniejszając odległość między nami.
-Justin co ty...- Nie dokończyła gdyż przysunąłem swoje wargi ,łącząc je w namiętnym pocałunku.
Caroline szybko odwzajemniła go przyciągając mnie za kark jeszcze bliżej. Wplotła swoje palce w moje włosy pociągając za ich końce , przez co
nie kontrolowanie jękłem jej w usta na co zachichotała.
Moje ręce zjechały na jej talię , a atmosfera pomiędzy nami zrobiła się bardzo gorąca. Podnosząc ją lekko , wskoczyła mi na kolana kładąc nogi po obu moich
stronach.Pogłębiając pocałunek włożyłem jej język do ust na co nieprotestowała. Nasze języki toczyły walkę o dominację.
OK BYŁ TO NAJLEPSZY POCAŁUNEK W MOIM ŻYCIU !
_________________________________________________________
Jak wam się podoba rozdział ? ;*
Wkońcu mamy pocałunek , i nikt go nie przerwał .
Chcieliście rozdział wcześniej więc jest , mamy nadzieję , że wam się podoba , bo pisaliśmy go dzisiaj na szybko . Oczywiście za błędy przepraszamy . Chcecie być informowani o nowych rozdziałach ?
Zostawiajcie swoje nicki do twittera w komentarzach ! ; )
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
BOŻE JAK JA TO KOCHAM!!!<333 NAJLEPSZE OPOWIADANIE, KTÓRE CZYTAŁAM..:*** CZEKAM NN :p
OdpowiedzUsuńNo nareszcie jest pocałunek <3 Kocham ! :)
OdpowiedzUsuńŚWIETNIE ! Masz talent . Czekam na następny . POZDRO . ;*
OdpowiedzUsuńAaaawwww świetne. *o*
OdpowiedzUsuńKocham!
OdpowiedzUsuńświetne *-*
OdpowiedzUsuńświetne *-* kiedy kolejny ? :)
OdpowiedzUsuńŚwietny *_*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny <3
Świetny rozdział. <3
OdpowiedzUsuńŚwietne <3333333333333333333
OdpowiedzUsuńchce nowy
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie :> ♥
OdpowiedzUsuńdajcie nowy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do The Versatile Blogger. Szczegóły tutaj: http://all-around-the-world-believe.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html ♥
OdpowiedzUsuń