środa, 1 maja 2013

Rozdział 1



Wstałam rano około siódmej , żeby zdążyć do szkoły.
Wzięłam szybki prysznic , ubrałam się w czarne rurki , białą bluzkę , czerwone vansy i zeszłam na dół na śniadanie.
Zastałam moich rodziców kłócących się jak zwykle o nic !
Gdy stałam na schodach ojciec zawołał mnie do siebie - matko znów to samo , pomyślałam.
Nie pewnie podążając w jego stronę.
- Czego chcesz ? - warknęłam , spoglądając w jego oczy przepełnione złością .
- Jak ty się do mnie odzywasz , Caroline ? - krzyknął jeszcze bardziej się denerwując .
- Przestań się jej czepiać ! - powiedziała mama podchodząc w moją stronę .
- Dlaczego ciągle stajesz w jej obronie, przecież widzisz jak sie do mnie odzywa - jego twarz nagle poczewieniała ze złości.
- Przestańcie się w końcu kłócić - wrzasnęłam . Chcąc rozluźnić atmosferę.
- Nie wtrącaj się Caroline ! - krzyknął ojciec , stojąc z rękoma założonymi na piersi .
- Bo co mi zrobisz ?! - spojrzałam na niego z oczami pełnymi pogardy . Nie minęło nawet kilka sekund , gdy ojciec stał na przeciw mnie , podniósł rękę uderzając
mnie w twarz .
Upadłam na podłogę nie dowierzając co przed chwilą się stało .
Matka patrzyła na całe zajcie z przerażeniem z oczach . Gdy otworzyła usta by coś powiedzieć , wtrącił się ojciec :
- Ca..Caroline . Ja , ja nie chciałem . Nie wiem co we mnie wstąpiło . Przepraszam .
Patrzyłam na niego z obrzydzeniem .
Szybko wstałam i wybiegłam z domu , trzaskając drzwiami .
Ze łazmi w oczach biegłam podąrzając w stronę parku .
Usiadłam na ławce , po czym ujrzałam grupę osób stojących pod drzewem .
Patrzyli na mnie z dobre 10 min . puki zirytowana nie wstałam z ławki , podąrzając w stronę ulicy .
Gdy przechodziłam na drugą stronę , przez przypadek wpadłam na jakiegoś chłopaka.
- Uważaj jak chodzisz ! - powiedział nieznajomy .
Podniosłam głowę a moim oczom ukazał się średniego wzrostu brunet  z ciemnymi oczami .
- Sam uważaj - warknęłam .
Spojrzał na mnie , łobuzersko się uśmiechając .
Nie wiedziałam o co mu chodzi , krzywo się na niego popatrzyłam i poszłam w swoją stronę .
Chłopak zrobił to samo.
Gdy już byłam na chodniku , odwróciłam się i zobaczyłam , że niezanjomy podchodzi do grupki stojącej pod drzewem.
Nie wiedziałam do kąd mam pujść , bo nie miałam najmniejszej ochoty iść do szkoły !
Wiedziałam , że jeśli wrócę do domu to rodzice będą jeszcze bardziej wkurzeni . - pomyślałam , przełykając głośno ślinę .
Zastanawiałam się nad moim cholernie nudnym życiem , po czym odgarnęłam ręką grzywkę , która opadła mi na oczy .
Pewnym ruchem wyciągnęłam z kieszeni telefon , pisząc sms'a do Backy .
- Hej Backy ! Co powiesz na wieczorny wypad na miasto ?
- Hej ! Kim jesteś ? I co zrobiłaś z Caroline ?
- Daj spokój - odpisałam na sms'a uśmiechając się . Chcę w końcu poczuć , że żyję . Co ty na to ?
- Okey . To jesteśmy umówione . Bądź gotowa o 20:00
- Będe czekać na rogu Drive Street . xoxo
                                                                       *

 Kręcąc się po mieście bez celu , usłyszałam burczenie w brzuchu . Wygrzebałam ostatnie 10 $ z kieszeni i udałam się w kierunku najbliższej restauracji .
 Usiadłam przy stoliku koło okna . Podeszła do mnie kelnerka podając menu .
- Co podać ? - Pewnym głosem powiedziała dziewczyna .
- Niech będą frytki i cola .
- Dobrze , twoje zamówienie będzie gotowe za 5 mni. - Powiedziała uśmiechając się w moją stronę .
 Kończąc jeść spojrzałam na Iphona i zdałam sobię sprawę , że jest 12:30 . Wyciągając pieniądze , położyłam je pod szklanką i udałam się w stronę drzwi .
 Wychodząc na zewnątrz ujrzałam słońce , które ogrzewało mi twarz . Humor od razu mi się poprawił . Ruszyłam w kierunku domu .
 Po 20 min. znalazłam się na mojej ulicy . Nie pewnie otworzyłam drzwi robiąc krok w przód .
 Przekraczając próg , usłyszałam głosy dochodzące z kuchni :
- Caroline to ty ? - Powiedziała mama
- Tak - Westchnęłam , idąc w jej kierunku .
- Ojciec chciałby z tobą porozmawiać .
- No to słucham - Nie wiedziałam co chciał mi powiedzieć , ale wolałam mieć to już z głowy .
- Przepraszam Cię za moje dzisiejsze zachowanie .
 Powiedział , a na jego twarzy malował się smutek .
- Nie chciałem , żeby to tak wyszło , nie panowałem nad sobą , wybaczysz mi ? - Powiedział , ciężko wzdychając .
 Po dłuższym zastanawianiu się odpowiedziałam :
- No dobrze wybaczam ci  , ale pod jednym warunkiem !
 Tato spojrzał na mnie nie pewnym wzrokiem , po czym odkaszlnął i powiedział :
- Jakim ?
- Puścisz mnie dzisiaj na miasto z Backy .
- Niech będzie - Powiedział , lekko się uśmiechając .
 Nie tracąc czasu , chciałam udać się na górę , gdy głos ojca zatrzymał mnie na moment .
- A , i Caroline . Obiecuję , że to się nigdy więcej nie powtórzy .
 Przytakując , pobiegłam w stronę swojego pokoju , zamykając za sobą drzwi .
______________________________________________________

I oto jest 1 rozdział . Mamy nadzieje , że wam sie spodobał .Przepraszamy , że taki krótki ale początki są trudne ;) . Zostawiajcie swoje opinie w komentarzach . Następny rozdział będzie w piątek . Jeżeli macie jakieś pytania oto nasz Ask : http://ask.fm/TheDarkSideOfTheStreet
Jak chcecie być informowani o następnych rozdziałach zostawiajcie swój nick na twittera w komentarzach .


3 komentarze:

  1. Super ! Zapraszam do mnie:
    1. http://jestinaczejxd.blogspot.com/
    2. http://a-v-e-n-g-e-r.blogspot.com/
    Czekam na następny rozdział ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. jaki piękny szablon od razu sie zakochalam patrzyłam na niego z 10 minut az w koncu ogarnęłam ze przyszłam tu by przeczytać rozdzial. pewnie ta osoba na ktora wpadła to Justin hahahaha jestem tego pewna swietnie piszecie naprawdę pewni JB jest tutaj bad boyem i takie opowiadania najbardziej lubię bo cos sie zawsze dzieje a nie jakieś historie przeslodzone takich nie nawidze. co ja jeszcze moge powiedzieć ..... NO PO PROSTU CUDO kurde tylko szkoda ze dopiero w piątek następny rozdzial ja tego nie wytrzymam i tak pewnie bede codziennie sprawdzać czy nie ma nowego rozdziału CZEKAM NA NN #loffffff ( zawsze muszę sie rozpisać -.- )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju , wielkie dzięki za komentasz . Naprawde jest nam bardzo miło jak ktoś tak pisze , to nam daje motywacje do następnych działań . <33

      Usuń