piątek, 31 maja 2013

Rozdział 9



                      * Rozdział ze specjalną dedykacją dla @MartynaSmile <3 *

" Caroline POV "
Minęły 3 dni odkąd ostatni raz widziałam Justina . Było wczesne popołudnie , a ja siedziałam na łóżku  słuchając muzyki .
Backy wyjechała na weekend do rodziny , więc strasznie mi się nudziło . Zawsze wychodziłyśmy razem , a teraz muszę
czekać aż wróci . Dochodziła 14:15 , gdy mój telefon zawibrował. Przesunęłam palcem po dotykowym ekranie
odblokowując go . Zobaczyłam na wyświetlacz pokazujący przysłaną przed chwilą wiadomość od Jackoba .

OD JACKOBA :

Hej piękna , masz dzisiaj czas ? ;)

DO JACKOBA :

Jasne , a czemu pytasz ? :)

OD JACKOBA :

Zastanawiałem się czy masz ochotę zobaczyć jak gram w koszykówkę ?

DO JACKOBA :

Pewnie , mogę przyjść . Będę o 15:30 na boisku .

OD JACKOBA :

To super , nie mogę się doczekać :)


Cały dzień siedziałam w domu , więc czemu miałabym się nie zgodzić . Wydaje się miły sądząc po ostatnim wspólnie
spędzonym czasie . Popatrzyłam na zegarek uświadamiając sobie , że zostało mi niecałe 40 min. do wyjścia . Podeszłam
do szafy wyciągając z niej granatową bluzę Nerd , rurki w biało - czarne paski i czarne vansy . Przeczesałam swoje włosy
zostawiając je rozpuszczone i zeszłam na dół .
- Hej , wychodzę - Krzyknęłam do mamy siedzącej w salonie .
- Okej , tylko nie wróć za późno - Odkrzyknęła.
- Jasne , postaram się - Nie czekając na odpowiedź wyszłam z domu .

*

Wchodząc na boisko usłyszałam hałas ludzi. Rozejrzałam się próbując dostrzec Jackoba .
Po chwili mój wzrok napotkał wysokiego blondyna rzucającego piłkę do kosza . Podeszłam do niego i się przywitałam .
- Hej - Powiedziałam
- Ooo Przyszłaś - Przywitał mnie z uśmiechem
- Przecież obiecałam - Lekko się uśmiechnęłam'
- No to kiedy gracie ? - Zapytałam
- Zaraz zaczynamy - Powiedział i obrócił się w stronę swojej drużyny .
Nie czekając poszłam na wolną ławkę i usiadłam na niej . Powędrowałam wzrokiem po obu drużynach , gdy nagle
moim oczom ukazał się .......  Justin .
Jego oczy spotkały się z moimi , lecz ja szybko odwróciłam wzrok . Usłyszałam sygnał o rozpoczęciu meczu i obie drużyny
zaczęły walkę o punkty.

" Justin POV "

Kiedy miałem zacząć mecz , zobaczyłem średniego wzrostu brunetkę , która wchodziła na boisko . Od razu wiedziałem , że
to Caroline . Gdy na nią patrzyłem poczułem przyjemnie uczucie w żołądku . Uśmiechnąłem się w duchu na jej widok i
wróciłem do chłopaków , którzy właśnie rozpoczynali mecz . Zerknąłem na nią jeszcze raz a nasze spojrzenia spotkały się .
Chciałem zrobić na niej dobre wrażenie i przejąłem piłkę od tego frajera , którego widziałem z Caroline . Na samą myśl
już robi mi sie nie dobrze . Mając piłkę w rękach biegłem w stronę kosza przeciwnej drużyny i trafiając do niego za 3 punkty.
Moja drużyna zaczęła wiwatować , a ja spojrzałem na Caroline która biła brawo .
Do przerwy zostało 5 minut , a ja myślałem czy podejść do niej i zagadać . Nie wiedziałem co mam jej powiedzieć , ale
Po prostu miałem ochotę usłyszeć jej głos. Chwilę później rozległ się sygnał oznaczający przerwę . Podeszłem do ławki
chwytając picie , którego po chwili już nie było . Zerknąłem przez ramię na brunetkę , do której podszedł ten cienias .
Usłyszałem kłótnie pomiędzy nimi , z której muszę przyznać , że się ucieszyłem .
" - Dlaczego cieszyłaś się z wygranej tamtej drużyny ? "
" - O co ci chodzi ? - Krzyknęła Caroline "
" - Przyszłaś tu do mnie , więc powinnaś mi kibicować - Warknął "
" - Mogę kibicować komu mi sie podoba , a tobie nic do tego "
”- Czemu taka jesteś ? Najpierw umawiasz się ze mną  a potem tak po prostu nie zwracasz na mnie uwagi ! ‘’
”- Przecież przyszłam tu dla Ciebie więc o co Ci kurwa chodzi !!”
”- O to kurwa , że masz mnie w dupie. Więc co pierdolisz , że przyszłaś tu dla mnie „
Nie mogłem słuchać tego jak on sie do niej odzywa , wiec postanowiłem przerwać tą kłótnię . Podszedłem do nich bliżej
i wtrąciłem się .
- Może tak grzeczniej ?! - Splunąłem.
- Nie wtrącaj się koleś - Warknął.
- Bo co mi zrobisz ? - Podszedłem bliżej , łobuzersko się uśmiechając .
- Ej przestańcie ! - Krzyknęła Caroline
-Nie słyszałaś jak on się do ciebie odzywa ?! – Krzyknąłem
Złość coraz bardziej opanowywała moje ciało a ja  miałem ochotę mu przywalić .
Zacisnąłem pięści a moje mięśnie się napięły .
- Wiecie co , ja idę do domu nie mam zamiaru  was słuchać – Powiedziała i odwróciła się na pięcie podążając do wyjścia .

”Caroline POV „

Nie miałam zamiaru słuchać tego jak się kłócą , wkurzyło mnie to jak Jackob się do mnie odezwał , nie wiem o co mu chodziło ? Przecież nic złego nie zrobiłam , po prostu cieszyłam się z wygranej Justina. To nie moja wina , że przegrał . To wszystko było bez sensu . Nawet niech sobie nie myśli , że następnym razem odbiorę od niego telefon , albo gdzie z nim wyjdę .Twoje niedoczekanie !!
Z rozmyślań wyrwał mnie odgłos biegnącej za mną osoby . Odwróciłam się i ujrzałam biegnącego Justina .
- Zaczekaj ! – Krzyknął
Zatrzymałam się , stojąc do niego plecami .
- Dlaczego uciekłaś – Spytał stając przede mną.
- Nie miałam zamiaru słuchać waszej dwójki – Odparłam .
- Po prostu chciałem Ci pomóc
- W czym niby miałeś mi pomóc – Splunęłam
- Stanąłem w twojej obronie , wystarczy zwykłe „dziękuje „ – Łobuzersko się uśmiechnął .
- Nie prosiłam Cię o to – Powiedziałam obojętnie a uśmiech zniknął z jego twarzy .
- Czemu nie dasz sobie pomóc – Zapytał łagodnie
- Dlaczego się tak teraz mną przejmujesz ?
Pomiędzy nami zapanowała niezręczna cisza. Widziałam zmieszanie na jego twarzy.
- No widzisz, sam nie wiesz co odpowiedzieć – Skrzyżowałam ręce na piersi .
- Nie lubię jak , chłopacy się tak odzywają do dziewczyn – Odparł drapiąc się po karku .
- Tak ?? A nie pamiętasz jak sam się tak do mnie odzywałeś ?
- Musiałem Cię jakoś nastraszyć – Odparł
- Widzisz , coś Ci nie wyszło -  Powiedziałam i szybkim krokiem ruszyłam w kierunku domu.
Wiem , że skłamałam ale przecież nie mogłam powiedzieć , że się go bałam , dałabym mu wtedy satysfakcję z tego co robi .
Czemu ja kurwa nigdy nie mam szczęścia do chłopaków. Czy w moim życiu nie może się zdarzyć coś dobrego ??!! Jak nie rodzice którzy non stop się kłócili , to psychol który mnie straszy, później  jakby nigdy nic mi pomaga , i na koniec jeszcze ten Jackob , który upokarza mnie publicznie za byle co ? Czy Bóg aż tak bardzo mnie nie kocha ??
Podchodząc pod dom wyjęłam z kieszeni klucze i otworzyłam drzwi .
- Mamo wróciłam – Krzyknęłam ściągając buty , jednak nikt mi nie odpowiedział .
- Mamo …? – Powtórzyłam wchodząc do kuchni . Zerknęłam na blat na którym leżała karteczka na której było napisane :

Caroline , pojechaliśmy z tatą do znajomych .
Wrócimy późno więc nie czekaj na nas.
Kolacje masz w lodówce . Nie siedź za długo.
Mama J

Wyrzuciłam karteczkę do śmietnika , wyciągając z lodówki zrobioną przez mamę kolacje .
Wzięłam kanapki i udałam się do salonu . Usiadłam na kanapie i włączyłam TV , leciała Ekipa z New Jersey . Kończyłam właśnie jedzenie gdy poczułam wibracje w kieszeni , wyjęłam z niej mojego Iphona i odczytałam wiadomość :

OD JACKOBA :
Caroline , chciałem Cię przeprosić za moje zachowanie . Po prostu się zdenerwowałem .
Przepraszam  :c

Hahahah on kurwa myśli , że ja mu odpisze . Po moim trupie .!!!
Niech sobie kurwa przeprasza swoich rodziców , że mają takiego jebniętego syna. Myśli , że kim on kurwa jest . Będzie się na mnie wydzierała bo się  zdenerwował ?
Odłożyłam telefon na stół i skończyłam moją kolacje .
Podeszłam do zmywarki i włożyłam do niej talerzyk . Udałam się na górę do swojego pokoju.
Wyjęłam z szafki piżamę i udałam się do łazienki . Weszłam pod prysznic i odkręciłam ciepła wodę , która odprężyła moje ciało . Nałożyłam na skórę  truskawkowy płyn po chwili go spłukując . Z włosami zrobiłam tak samo i po krótkim czasie wyszłam z kabiny . Wytarłam się miękkim ręcznikiem . Ubrałam piżamę , rozczesałam włosy , umyłam zęby i wyszłam z łazienki .
Zerknęłam na mojego Iphona i zobaczyłam nie przeczytaną wiadomość od Jackoba . Otworzyła ją i otworzyłam ją :

OD JACKOBA :

Caroline , odpisz proszę :cc .

Po przeczytaniu sms’a odłożyłam telefon nadal nie mając zamiaru mu odpisać .
Wzięłam laptopa i położyłam się na łóżku . Weszłam na facebook’a przeglądając posty innych osób . Napotkałam zdjęcie dwóch dziewczyn z mojej szkoły wyglądały na nim jak jakieś dziwki jedną z nich była Vicky a druga to najprawdopodobniej jej przyjaciółka .
Skrzywiłam się patrząc dłużej na to zdjęcie .
Gdy skończyłam przeglądać wszystkie stronki wyłączyłam laptopa i zgasiłam światło . Ostatni raz zerknęłam na telefon . Dzięki Bogu nie miałam już żadnej wiadomości .

*

Leniwie przeciągnęłam się na łóżku i zerknęłam na zegarek była 10.12 . Wstałam i udałam się w stronę szafki . Wyjęłam z niej : ubrania  i szybko się w nie przebrałam .
Zeszłam na dół gdzie czekała na mnie mama robiąca naleśniki .
- Hej kochanie – Przywitała mnie .
- Cześć – Odpowiedziałam i pocałowałam ją w policzek .
- Masz ochotę na naleśniki ? – Zapytała nakładając na talerz jedna porcje  .
- Na twoje zawsze – Zajęłam miejsce przy stole .
Wzięłam kęs śniadania i rozkoszowałam się smakiem .
- Smakuje ? – Spytała siadając na przeciwko mnie .
- Tak i to bardzo – Powiedziałam z pełnymi ustami .
Gdy skończyłam naleśniki odłożyłam talerz do zmywarki i udałam się do swojego pokoju .
Chwyciłam Iphona leżącego na stoliku nocnym i wybrałam numer do Backy .
- Hallo ? – Usłyszałam jej głos
- Hej , kiedy wracasz ? Nudno tu bez Ciebie – Odparłam
- Już jestem w drodze do domu – Zachichotała.
-To świetni , już nie mogę się doczekać .
- No ja też , słuchaj mam pewien pomysł –Powiedziała zachęcająco .
-Jaki ? – Spytałam podekscytowana .
-Co powiesz na imprezę dzisiaj u mnie , zaprosimy Matta i całą resztę – Powiedziała a ja mogłam wyczuć jak się uśmiecha .
- To bardzo dobry pomysł .
Chodziarz nie miałam zamiaru na razie widzieć Justina  chciałam się trochę zabawić .
- Jak będę w domu to Ci napisze . To ja napisze do Matta o imprezie a Ty do Biebera – Odparła .
- Dlaczego ja ?
-Bo to Ciebie lubi .
-Nie prawda – Zaprzeczyłam .
- Caroline ..ja wiem swoje , ty wiesz swoje, więc po prostu do niego zadzwoń – Nalegała
- Ugh dobra – Westchnęłam
- To świetnie. Widzimy się u mnie o 20 – Dodała i rozłączyła się .
Wybrałam numer Justina i nacisnęłam zieloną słuchawkę
1 sygnał …2
- Hallo ? – Po drugiej stronie słuchawki zabrzmiał jego głos .
- Justin tu Caroline – Odparłam .
-Skąd ty masz mój numer ??- Zapytałam wyraźnie zszokowany .
- Przecież sam do mnie pisałeś – Stwierdziłam.
- A no tak …
- Tak czy owak dzwonie by się zapytać czy wpadniesz dzisiaj do Backy na domówkę – Powiedziałam z nadzieją , że może  jednak nie przyjdzie .
- Jasne , czemu nie –  Rozwiał moje nadzieje . Niech to szlag .
-O której mm być ?- Spytał .
- Impreza zacznie się o 20 – Odpowiedziałam .
- Oki ,to do zobaczenia – Powiedział wesoło.
- No to cześć – Pożegnałam się i położyłam telefon na łóżko . Usiadłam na fotelu myśląc czy przypadkiem o czymś nie zapomniałam . Po chwili przypomniało mi się , że muszę powiedzieć Backy o  czymś bardzo ważnym . Postanowiłam napisać do niej wiadomość

DO BACKY :

Backy , tylko proszę nie zapraszaj przypadkiem Jackoba

Napisałam i wcisnęłam „wyślij „
Po zaledwie 2 minutach dostałam odpowiedź

DO BACKY :

A dlaczego? Coś się stało ?

DO BACKY :

Powiem Ci później tylko po prostu go nie zapraszaj

Wysłałam jej sms’a na którego odpisała mi krótkie  „ok. „
Włączyła laptopa żeby jakoś zając sobie czas .

*
Zerknęłam na zegarek który wskazywał 18.30 . Postanowiłam już zacząć się szykować .
Podeszłam do szafki i wyjęłam z niej to i udałam się do łazienki .
Wzięłam szybki prysznic, zrobiłam mocniejszy makijaż , wyprostowałam włosy i ubrałam wybrany strój .
Gdy byłam gotowa na zegarku widniała godzina 19.40
To będzie fajna impreza . Pomyślałam .
 ______________________________________________________________
Ten rozdział jest bardzo długi ze względu na to że tamten był krótki . 
Bardzo przepraszamy za wszystkie błędy . Komentujcie . 
Jeżeli chcecie być informowani o następnych rozdziałach zostawiajcie swoje nicki do Twittera w komentarzach . 
W następnym rozdziale będzie się dużo działo . Postaramy się dodać go jak najszybciej .
Mamy nadzieję , że ten rozdział się wam podoba  . 
Jak macie jakieś pytania to nasz Ask : http://ask.fm/TheDarkSideOfTheStreet 
Kochamy was <3



9 komentarzy:

  1. W takim razie nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału : )

    OdpowiedzUsuń
  2. O boże , boże , bożenkoo ! <3
    Jest dedykacja dla mnie ! Aww..jaram się :D
    A teraz troche słów o rozdziale...
    Justin tak się miło zachował w stosunku do Caroline ..
    Justin ma uczucia..hohoho ! <3
    Ciekawi mnie co wydarzy się na tej imprezie...no wiesz pomiędzy Corolin a Justinem...niemogę się już doczekać ! Dawaj następny rozdział jak najszybciej :>
    No i dziękuje za dedykacje ! Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  3. BOŻEE <333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny !! <3 czekam na nn :) informuj mnie : @PolishSweety

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty rozdział <33

    OdpowiedzUsuń
  6. to kiedy następny ???
    niemogę się doczekać :* ;* *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Nonononon.. Świetny rozdział. Jestem ciekawa co wydarzy się na tej imprezie. :)

    OdpowiedzUsuń